piątek, 9 grudnia 2011

Sen z '09uJK''


Sen z '09uJK

Sen był długi i przeplatany różnymi wątkami, a jednym z nich było że weszłam do pociągu w "przebraniu" tzn. miałam na sobie, wysokie kozaki na szpilkach, różową mini, byłam cała wysmarowana brązową mazią, świecidełka były wszędzie, miałam perukę, strasznie plastikowy makijaż i tak wyglądająca usiadłam na przeciwko chłopaka w glanach i długich włosach - na mój widok parsknął.
Ja patrzyłam się na niego dziwnie i próbowałam coś mu przekazać, bez słów, on patrzył z politowaniem na mój strój, i szydząco się śmiał. Miał koszulkę z Tool'em. Nie mogłam doczekać się kiedy zacznę z nim o tym rozmawiać, ale chciałam żeby efekt był większy Robiłam dziwne rzeczy, rozmawiałam przez telefon z koleżanką, piskliwym modyfikowanym głosem, malowałam tipsy i zachowywałam się jak potencjalny "pustak" On miał coraz gorszy wyraz twarzy, miałam wrażenie, ze chce mnie zabić wzrokiem. W pewnym momencie, odezwałam się swoim naturalnym głosem - czyli bardzo niskim i ochrypniętym zazwyczaj, 'O tool.' i jego mina była bezcenna, nie do opisania, kochałam tą minę i ta reakcje.
Potem zaczęłam rozmawiać z nim o muzyce. Nie mógł pojąć o co chodzi, skąd TAK wyglądająca osoba ma takie zainteresowania muzyczne, i jest taką ignorantką. Przeprosiłam go wzięłam torbę i powiedziałam ze zaraz przyjdę, w łazience zdjęłam "maskę" , założyłam glany, i tak jak na co dzień wyglądam weszłam do przedziału, mina numer dwa była jeszcze lepsza.
Powiedziałam mu że to eksperyment, że ja źle się nie poczułam jak weszłam do przedziału i usłyszałam jego śmiech, niemiłe spojrzenia, bo to było 'przebranie'.
I  ten eksperyment mi wyszedł. Ze mną prawdziwa, rozmawiał zupełnie inaczej, nawet mnie podrywał i tak przegadaliśmy cała długą podróż.
Na koniec spytałam się go czy jakbym się nie ujawniła, także by tak ze mną rozmawiał, odpowiedział "nie bo nie gadam z pustakami"
a przecież to była jedna osoba.

środa, 12 października 2011

Nic takiego.

Czy gotowanie może zaważyc na naszym życiu? Oczywiście, jak uczysz się od mistrza a tym mistrzem jest np. kolega z niezidentyfikowanej Planety X  Twoje życie, wisi/ leży pod wielkim znakiem zapytania. Wszystko zielone, obślizgłe, aż nie chce sie z tym obcowac na bliżej niż 5 merów. Tak może byc tez z książką, zanim cos przeczytasz musisz upewnic się czy nie grozi Ci to utrata świadomosci albo zaburzeniami wewnętrznymi, oczywiście nie kieruj się okładką, najpierw musisz przeczytac książkę żeby móc określic czy warto ją przeczytac. Póki co polecam Narkotyki. Niemyte dusze - jeśli lubisz Witkacego...